AKTUALNOŚCI

Baseny do czyszczenia!Baseny do czyszczenia!

Swego czasu głośno komentowane były działania strażników, którzy zwracali uwagę mieszkańcom, aby nie dokarmiali kaczek i nie wrzucali pożywienia dla nich do basenów ppoż. Nie spotkały się te działania z aprobatą, wręcz odwrotnie - wielu wręcz kpiło, że straż miejska nakłada mandaty. Według prześmiewców: za dokarmianie kaczek, wg prawa - mogli ukarać za zaśmiecanie, zanieczyszczenie miejsca publicznego. Poniższy artykuł prasowy dowodzi, że problem wcale nie jest błahy, a ci którzy drwili z "gorliwości" strażników powinni wyciągnąć konstruktywne wnioski z n/w publikacji.

"Brzydkie, betonowe, niepasujące do starych kamienic, ani do nowoczesnych budynków. A jednak muszą być. Muszą czekać na ten jeden jedyny raz, gdy strażacy będą potrzebować ogromne ilości wody do gaszenia ognia. Szczecińskie baseny przeciwpożarowe zapewnią jednak bezpieczeństwo tylko gdy będą czyste. Nie są.

Zamulona woda, w niej odchody ptaków i ryb. Resztki jedzenia, wrzucane przez dokarmiających zwierzęta. I zwyczajny wandalizm, czyli wrzucone do wody gałęzie, śmieci, złom, zużyty sprzęt AGD.

- To nie wandalizm, to narażanie wszystkich na niebezpieczeństwo – podkreśla asp. sztab. Mirosław Siewierski ze szczecińskiej straży pożarnej – nasze pompy nie poradzą sobie ze wszystkimi zanieczyszczeniami. Woda nie musi być idealnie czysta, ale zbiornik nie może być zamulony, nie może być wystających, ostrych, dużych elementów, o które uszkodzą się kosze ssące.

W mieście jest 39 basenów przeciwpożarowych. W ciągu ostatnich 30 lat strażacy korzystali z nich dwukrotnie: przy gaszeniu pożaru Kaskady i szpitala na Unii Lubelskiej. Strażacy mają coraz nowocześniejszy sprzęt, cysterny i system hydrantów do dyspozycji. Mimo to zawsze trzeba liczyć się, że zabraknie wody w sieci miejskiej. Na przykład przy dużej awarii prądu, takiej jak rok temu.

Utrzymanie basenów w czystości należy do zadań Zakładu Usług Komunalnych.

- To wymaga stałych, dużych nakładów – mówi Monika Bąk – kosztowne jest nie tylko czyszczenie, ale i napełnianie czystą wodą. Każdy basen musi być też dezynfekowany.

Samo napełnienie basenu o pojemności 2 tys. metrów sześciennych wodą z miejskiej sieci kosztuje ponad 6 tys. złotych. Teraz zakład czyści 3 baseny, w tym słynną „gnojówkę” przy ul. Szpitalnej. Na pozostałe - nie ma pieniędzy.

Nie ma też pomysłu, a raczej pomysł jest, tylko brak determinacji w realizacji. Niektóre z basenów można z powodzeniem zamienić na podziemne cysterny, a większość przebudować na fontanny. W końcowym rozrachunku takie rozwiązanie jest korzystne dla wody, bo fontanna powoduje jej napowietrzanie, przez co zapobiega jej gniciu. Nie trzeba jej więc tak często wymieniać. Walory estetyczne rozwiązania są też oczywiste.

Zdaniem strażaków, część basenów, można bez szkody dla bezpieczeństwa zlikwidować. Głównie w częściach miasta, gdzie przeważa niska, jednorodzinna zabudowa. Muszą zostać te przy budynkach użyteczności publicznej, jak szkoły, uczelnie, szpitale. Miasto winno szybko przeprowadzić inwentaryzację i zdecydować o przeznaczeniu każdego zbiornika."

Źródło: "Kurier Szczeciński" z dn.24.04.2009r.