AKTUALNOŚCI

Patrol wodny wytropił wypalaczy kabliPatrol wodny wytropił wypalaczy kabli

Emiterami trującego dymu są nie tylko śmieci spalane w domowych piecach. Termiczne przekształcanie odpadów odbywa się czasami w ustronnym miejsce, ukrytym przed ludzkimi oczami. Jak się okazuje jednak, niezbyt skutecznie. Na szczęście dla strażników miejskich, na zgubę tych, którzy się takiego procederu dopuszczają.

 

Kilka dni temu podczas wspólnej służby patrolowej strażnik miejski  z Referatu Wodnego wraz z funkcjonariuszem Policji pływali po szczecińskich akwenach.  Patrolowali m.in. Międzyodrze. Na wysokości ulicy Krygiera, przed Dziewokliczem zauważyli od strony wody unoszący się ciemny dym. Dopłynęli  motorówką w bezpieczne miejsce i wyszli na ląd, kierując się w stronę kłębowiska dymu. I znaleźli: trzech mężczyzn, ciężarówkę z wypalonymi już z otulin kablami i dopalające się ognisko z ostatnim „wsadem”. Panowie , którzy na co dzień pracują w firmie zajmującej się m.in. wymianą okablowania przez dłuższy czas zbierali i składowali to, co pozostawało im z robót . Z rozbrajającą szczerością oznajmili, że są to ich, odzyskane przewody , które powinny być zutylizowane, ale co się miały zmarnować? Po wypaleniu kabli na tzw. odzysk liczyli na spory zarobek. Tymczasem zamiast zarobić stracili. Wszyscy trzej mężczyźni otrzymali mandaty karne, najwyższej możliwej wysokości za popełnienie wykroczenia z art.. 191 Ustawy o odpadach