AKTUALNOŚCI

Potrącona sarna i dzik w bagażnikuPotrącona sarna i dzik w bagażniku

W dniu wczorajszym, około godziny 13.00, jadąc na interwencję do Wielgowa ulicą T. Żuka patrol straży miejskiej został zatrzymany przez kilkoro ludzi. Początkowo strażnicy myśleli, że zostali wezwani do wypadku rowerzysty leżącego na poboczu drogi. Okazało się jednak, że poszkodowana jest... sarna. Najprawdopodobniej została potrącona przez samochód, a sprawca tego niecnego czynu nie zainteresował się losem biednego zwierzęcia i udał się w przysłowiową siną dal. Piękna łania nie była w najlepszym stanie. Po wstępnych oględzinach sarenki strażnicy przenieśli ją w bezpieczne miejsce i wezwali na pomoc miejskiego łowczego. Łowczy zawyrokował, iż sarnę zabierze ze sobą, może uda się ją uratować? Okazało się, że w bagażniku samochodu łowczego przebywa już jedno zwierzę, a był to martwy niestety, dzik. "To istna plaga", tak to określił. Płoszone, wystraszone przez grzybiarzy zwierzęta wybiegają na jezdnię i albo same robią sobie krzywdę (jak dzik, który najprawdopodobniej uderzył w jakąś przeszkodą i zginął w wyniku urazu) albo wpadają pod koła pędzących samochodów. Pamiętajmy, że w lesie jesteśmy gośćmi, to królestwo jest w naturalnym władaniu naszych braci mniejszych, saren, jeleni, dzików... Zachowajmy więc umiar w korzystaniu z dobrodziejstw natury.