AKTUALNOŚCI

Sam wypadł przez okno?Sam wypadł przez okno?

Z okna trzeciego piętra bloku na szczecińskim Niebuszewie wyleciał w środę (27 bm.) półroczny szczeniak. Świadkowie mają podejrzenia, że został wyrzucony. Właścicielka tłumaczy, że wypadł sam. Sprawą zajmuje się policja. Do zdarzenia doszło ok. południa. Straż miejską poinformowali o nim mieszkańcy.

- Kiedy przyjechaliśmy na miejsce mały kundelek był wciśnięty w kąt podwórka, ledwo dychał - relacjonuje Joanna Wojtach, rzeczniczka straży miejskiej. - Nie miał zewnętrznych obrażeń, ale wyglądał kiepsko. Wezwaliśmy na pomoc schronisko dla zwierząt oraz policję. Pracownicy pobliskiej budowy mówili: „Wyleciał jak rakieta". Przypuszczali, że został wyrzucony. Zaprzeczał temu 60-letni mężczyzna, który był w mieszkaniu gdy psiak wyleciał.

Kundelek trafił do schroniska. Po kilku godzinach zgłosiła się po niego właścicielka. Tłumaczyła, że pies wypadł z okna. Chciała go odebrać, ale została poinformowana, że za wydanie zwierzaka trzeba zapłacić 40 zł. Nie była na to przygotowana.
- Pies jest pod obserwacją lekarza - mówiła po południu Katarzyna Hermanowicz, kierownik schroniska dla zwierząt w Szczecinie. - Właścicielka poszła po pieniądze, jeśli uiści opłatę, będzie mogła go odebrać. Nie ma dowodów, że został wyrzucony, straż miejska też nie zaznaczyła, byśmy nie wydawali go właścicielom. Obolały szczeniak wymagał prześwietlenia. Jak powiedziano nam w schronisku właścicielka zadeklarowała, że wszystkim się zajmie.
Policja mówi, że sytuacja nie jest jednoznaczna. - Od czterech świadków mamy informację, że pies prawdopodobnie został wyrzucony przez okno - mówi Mirosława Rudzińska z KWP w Szczecinie. - Natomiast właściciele zwierzaka twierdzą, że pies spadł sam - często wchodził na szafkę w pobliżu okna i się wychylał. Poza tym nie był zaniedbany, w domu miał swoje miseczki. A szafka rzeczywiście stała koło okna. Wyjaśniamy sprawę.

Źródło: www.kurier24.pl z dn.27.06.2012 r.