Piszą o nas

Problem odpadów…problemowychProblem odpadów…problemowych

AniI wygodny dojazd do punktów zbiórki odpadów problemowych, nazywanych ekoportami, ani bezpłatny ich odbiór, nie powstrzymują śmieciarzy przed tworzeniem dzikich wysypisk, na których aż roi się od zużytego sprzętu elektronicznego, od zanieczyszczonych niebezpiecznymi środkami opakowań, od starych opon, akumulatorów i plastikowych… zabawek.

– Odpady problemowe ciągle lądują na dzikich wysypiskach. Czasami udaje się znaleźć ich właścicieli, ale w wielu przypadkach pozostają, niestety, anonimowi – mówi Joanna Wojtach, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Szczecinie. – Myślę, że czasami droga do lasu, czy na dzikie wysypisko na peryferiach miasta, jest dłuższa niż do ekoportu. I to na zdrowy rozum się nie opłaca, bo paliwo kosztuje. A przecież zużyty sprzęt elektroniczny czy stare opony można oddać bezpłatnie do punktu zbiórki, nie zaśmiecając środowiska – podkreśla Andrzej Kus z Zakładu Usług Komunalnych w Szczecinie.
Pięć ekoportów, które znajdują się na terenie miasta, usytuowanych jest w dogodnych dla mieszkańców miejscach. Nietrudno do nich dojechać, łatwo pozbyć się uciążliwych odpadów. Stary sprzęt można także oddać do sklepów ze sprzętem elektronicznym, przeterminowane leki do aptek, a niektóre z problemowych odpadów dzieci i młodzież mogą zanieść do szkół, które do spraw związanych z ochroną środowiska podchodzą także… praktycznie.
– Niektórzy z naszych klientów przynoszą stare, przeterminowane lekarstwa w plastikowych torebkach. Nie ma tego wiele, ale w ciągu miesiąca zawsze się trochę uzbiera. Te leki zabiera od nas specjalistyczna firma. Uważam, że to jest dobra praktyka, bo za darmo można się pozbyć już nie leku, a niebezpiecznego odpadu – podkreśla Stanisław Gwardecki ze szczecińskiej apteki przy ul. Łuczniczej.
Zorganizowanie punktów zbiórki odpadów problemowych w Szczecinie, a także możliwość darmowego oddawania ich do sklepów czy aptek, ciągle nie zapobiega wyrzucaniu ich na dzikie wysypiska, a także wrzucanie ich, np. baterii, do pojemników z odpadami komunalnymi. Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że zwykłe „bateryjki” zawierają metale ciężkie oraz toksyczne i żrące substancje groźne dla zdrowia ludzi i dla natury. Łączenie odpadów problemowych z komunalnymi, to ciągle jeszcze „normalka”. Być może wyeliminuje ją nadciągająca „rewolucja odpadowa”, za którą odpowiadać będą gminy, bo odbiór wyselekcjonowanych odpadów ma być znacznie tańszy .

Źródło: Kurier Szczeciński, str.1,5 z dn.23.01.2013r.