Piszą o nas

Ulica Unisławy udrożniona. Straży miejskiej udało się zaprowadzić porządekUlica Unisławy udrożniona. Straży miejskiej udało się zaprowadzić porządek

Na jak długo? Na razie czytelnik "Wyborczej", który zgłaszał problem, jest zadowolony. Straż miejska karała i zakładała blokady na ulicy Unisławy do skutku. Sprawą ulicy Unisławy zajmowaliśmy się 12 października, kiedy to otrzymaliśmy mejla z prośbą o pomoc. Auta zastawiały chodnik na ulicy Unisławy. Czytelnik dodzwonił się do straży miejskiej, ale reakcji się nie doczekał. Sprawa nie pozostała jednak bez echa. W środę otrzymaliśmy od czytelnika mejla ze zdjęciami (powyżej). Z lewej widać ulicę Unisławy, jaka była do niedawna na co dzień. Parkowanie w dwóch rzędach powodowało, że na tak zastawionej autami ulicy kierowcy musieli jechać osią jezdni. Problemy z wjechaniem na podwórko miały śmieciarki. A jak to miejsce wyglądało w środę? Nasz czytelnik pisze:

"Porządek, na rogu wóz Straży Miejskiej, która wlepia non stop mandaty i blokuje koła parkującym na chodniku wbrew stojącemu znakowi, że parkowanie obowiązuje na jezdni i równolegle do chodnika. Interwencje wymiotły też auta z drugiej strony jezdni, gdzie dozwolone jest parkowanie na chodniku, ale równoległe". "Widziałem też dziś mandaty za wycieraczkami parkujących na całym chodniku" - napisał czytelnik. Chodzi o samochody, które parkując, nie pozostawiły wymaganego minimum dla pieszych, czyli 1,5 metra.

Źródło: www.szczecin.gazeta.pl z dn.29.10.2014r.