Działania Strażników Osiedlowych

Kolejny raz koczowisko po bezdomnych posprzątane po interwencji strażnika osiedlowegoKolejny raz koczowisko po bezdomnych posprzątane po interwencji strażnika osiedlowego

 Niestety potrzebna była kolejna interwencja, znów pojawiły się materace i kołdry świadczące o tym,że znów pod kładkę powrócili bezdomni i pozostawili po sobie bałagan. Szybka reakcja służb miejskich spowodowała,że miejsce to zostało wyczyszczone a śmietnisko wywiezione. Przypomina to walkę z wiatrakami,ale miejsce to jest na szlaku turystycznym i takie widoki nie przydają mu splendoru, stąd decyzja o likwidacji koczowiska za każdym razem, kiedy ono "odrasta". Dwa miesiące temu została podana taka informacja :

"Osoby pozostające w kryzysie bezdomności wpisały się niestety na stałe w pejzaż miejski. Mimo wielu przedsięwzięć ze strony miasta i wielu instytucji, kierujących pomoc dla takich osób wiele z tych nich ( zwłaszcza w okresie wiosenno-letnim) wybiera koczowanie poza schroniskami i noclegowniami. Najczęściej są to opuszczone altany działkowe, pustostany, kanały ciepłownicze, parawany śmietnikowe. Jest też grupa osób „ zamieszkujących” wprost pod gołym niebem, pod mostami, w miejscach otoczonych tylko krzakami.

Kładka na ulicy Wyszyńskiego to miejsce pokonywane codziennie przez setki mieszkańców naszego miasta. Pod tą kładką do niedawna koczowali bezdomni. Pół biedy, gdyby zachowywali przy tym porządek, choć nie jest to właściwe miejsce do życia dla żadnego człowieka. Niestety osoby bezdomne utworzyły sobie  zanieczyszczone odchodami pobojowisko i śmietnisko, spowodowane nagromadzonymi śmieciami, w którym zalegały cuchnące legowiska z gnijących materacy i sterty śmieci i pustych butelek po alkoholu.

Mimo wielokrotnie proponowanej pomocy m.in. przez strażników miejskich osoby te nie chciały udać się do schroniska, noclegowni , aby poprawić swój byt. Z drugiej strony widok koczowiska w centrum miasta to fatalna wizytówka. Kolejna interwencja strażnika osiedlowego zakończyła się likwidacją koczowiska ( które wcześniej zostało opuszczone przez bezdomnych). Wywieziono worki, wypełnione pozostawionymi śmieciami, butelkami po napitkach , posprzątano z odchodów i zabrano brudne materace. Oby teraz to miejsce było w takim stanie, jak po uprzątnięciu przez służby miejskie."